Szliśmy wtedy w tamte dni
Młodzi beztroscy
Wpatrzeni w siebie
Z rękoma splecionymi jak do modlitwyChodziliśmy wszędzie
Zaciekawieni i słuchających siebie
Trzymałeś mocno moja rękę
W kieszeni swojej kurtki
Byłam wtedy pewna że mnie słyszyszPamiętam
Było zimno późna jesień padał deszcz
Trzymałam Ciebie po rękę
Przytulałam się do ciebie było ciepło i przyjemnie
Rozumieliśmy się bez słów
Podałeś mi kolorowy mokry liść klonuIdę sama
Zimno
Z nieba sypia się białe płatki
Wspomnienie mnie grzeje
Krzyczę niemym krzykiem
Poczekaj chce iść do Ciebie27.08.1019.r.
Maria Urszula Grzecznowska Mruk
Kocham Ciebie M
Kocham Ciebie M
Twoją duszę
Pogubioną udręczoną
Obłąkaną życiem
Myśl
Wolną emocjonalną
Nieskrępowaną szybką jak mgnienie
Rękę
Pracowitą zmęczoną
Starą ciągle pomocną
Długie kudły srebrne pachnące jabłkiem
Inne niż wszystkie
Oczy szare
Głębokie przenikliwe zezowate
Spokojne jak by wiedziały co będzie
Usta wymowne
Milczące całujące miłością
W tedy kiedy chcą
Serce szukające ciągle uczuć
Nie zrozumiałe
Zamknięte jak drzwi których nie można otworzyć
Marudzenie rozmyślania
Rozmowy ze sobą
Bełkot dla mnie nie zrozumiały
Kocham Ciebie M
Całego ciebie ze wszystkim co w Tobie lubię
I czego nie znoszę
Gdy będziesz chciał odejść
Nie zatrzymam Ciebie
Szanować będę twój wybór
Kocham Ciebie M
06.09.2019.r
Maria Urszula Grzecznowska Mruk
Naród nadziej
Ja Polska jestem narodem
Tysiąc letnim narodem
Narodem królów
Narodem wiary i odwagi
Narodem podlewanym krwią i łzami
Narodem okupiony cierpieniem
Narodem kurhanów i cmentarzy
Narodem ludzi mądrych
Narodem ludzi oświeconych ,uczonych
Narodem walczącym z niesprawiedliwościami
Narodem niosącym pomoc
Narodem ludzi wybaczających krzywdy
Narodem nadziej na czasy
Dzwonem Pamięci i Przestrogi
Dzwonem Honoru, Wiary i Bohaterstwa
Mojej Ojczyźnie w 80 rocznicę wybuchu drugiej wojny światowej
która wzmogła się ze siłami zła
01.09. 2019.r
Maria Urszula Grzecznowska Mruk
Pani Delikatność
W starym zapomnianym parku
Gdzie drzewa trzystuletnie i starsze
Biała ławka
Pożegnana dawno z młodością
Skrzypiąca
Popękana ale ciągle biała
Zapomniana
Ze starego dębu spadł żołądź
Ławka brzęknęła
Obrażona zaczepką
Ruda wiewiórka skoczyła za zdobyczą
Stara ławka zgrzytnęła
Zapomniała
Stado wiewiór bawiących się na niej
Wiatr chciał jej przypomnieć
Zabawić się z ławką
Rzucił swój podmuch
Pomiędzy białe popękane deski
Nie chciała jego zalotów
Po zapomnianej alei
Gdzie trawy i polne kwiaty
Sięgają po kolana
Szła Pani Delikatność
W różowej sukience
Z malinowym szalem na szyi
Malinowy szal przysłonił biała ławkę
Delikatność usiadła na brzegu
Ławka
Nie skrzypnęła
Nie brzęknęła
Nie szczeknęła
Nie chrobotał
Czekała na delikatność
Wystarczy nie raz dotknąć
Twojej z spracowanej zmęczonej starej dłoni
Żeby zdarzył się jeszcze jeden cud
24.08.2019.r
Maria Urszula Grzecznowska Mruk
Polski żołnierz
Prapradziadku Bolesławie
Nie zginąłeś w powstaniu listopadowym
Wywozili Cię na Sybir
Przepłynąwszy rzekę Styr
Wróciłeś
Las stał się Twoim domem
Byłeś żołnierzem , polskim żołnierzem
Pradziadku Janie
Nie zginąłeś w powstaniu styczniowym
Wszystkie dobra Tobie zabrano
Pochodziłeś z wielkiego rodu
Zabito Twoich rodziców
Uczyłeś chłopskie dzieci
Byłeś żołnierzem , polskim żołnierzem
Dziadku Tomaszu zabrano Cie od matki
Siedemnastoletniego chłopca
Wcielono Cię do wojska carskiego
Wróciłeś do domu jako dorosły mężczyzna
W roku 20 walczyłeś pod Warszawą
Sam opowiadałeś mi o „cudzie nad Wisłą’
Byłeś w sercu zawsze żołnierzem ,polskim żołnierzem
Tato Stanisławie byłeś żołnierzem , polskim żołnierzem
Walczyłeś w wojnie
Wielkiej okrutnej wojnie 1939-1945 r
Wróciłeś ranny
Pamiętam Twoje wojskowe piosenki
Kiedy mnie usypiałeś do snu
Pamiętam też Twoją opowieść o tamtych czasach
I o żołnierzach , polskich żołnierzach
Którzy w sercach mają wyryte słowa
Bóg Honor Ojczyzna
Praprawnuczka , prawnuczka, wnuczka , córka
15.08.2019 r
Maria Urszula Grzecznowska Mruk
Człowiek – Samarytanin
Co ja z tego będę miał ?
Zatrzymałam się na początku drogi
Nieprzyjezdnej
Kamienistej, stromej
Trudnej
Chwile stałam
Przypomniałam sobie
Przypowieść o samarytaninie
Gdzieś na tej drodze
Oni spotkali człowieka
Pobitego
Ograbionego
Porzuconego
Prawie umierającego
Szedł tą drogą przede mną
Kapłan
Widział człowieka
A zanim szedł lewita
On też widział poszkodowanego
Człowieka
Żaden z nich nie pomógł
Ich zachowanie było zgodne z moim pytaniem
Co ja z tego będę miał?
Że mu pomogę
Nic po prostu nic
Szedł tą drogą za nimi Samarytanin
Pomógł opatrzył
Zaopiekował
Nie zażądał zapłaty
Nie zadawał sobie żadnych pytań
Pomyślał
Człowiek
Poszłam tą drogą dalej
Nie zamykaj się w sobie pomyślałam
Miłość istnieje
Miłosierdzie też
14.07.2019r
Maria Urszula Grzecznowska Mruk
Światło ducha
Cisza tylko coraz jaśniej
Rozumiesz
Nie chcesz
Nie zamykaj oczu
Jest nad Tobą
Boisz się
Jak zawsze
Czarnej ciemności
I lśniącej jasności
Byleś taki zwyczajny
Mały człowieczek
Tylko oczy pięknie patrzyły
Trzymałeś mocno moja rękę
Ściskałeś ją
Bałeś się
Ja wiedziałam
Dodawałam otuchy
Mądrość Twoja przewyższyła innych
Reka Twoja umiała pisać
Dusza śpiewała emocją
A pędzel prowadzony po białym płótnie
Malował białego gołębia
Muzyka była w Tobie
Światło nad Tobą
Zrozumiałam
Przestałeś się bać
Posiadłeś dary Ducha Świętego
Mądrość, rozum, rade, męstwo umiejętności
I dwa dary które zależą od Ciebie
Pobożność i bojaźń Bożą
Światło pomnożyło Twoje dary
08.06.2019r
Maria Urszula Grzecznowska Mruk
Bach-bach Bach- bach moje serce
Za szybą okien
Szary woal
Duch iluzja kobiety
Słyszysz
Uderza wolno
Bach – bach bach- bach
Bach – bach
Biały gołąb na parapecie
Ogar po trawniku goni kota
Pękają już białe bazie
Serce
Serce bije dla Ciebie
Bach – bach bach-bach
bach-bach
Woniej i wolniej
Coraz wolniej
Jest noc i już jutro
Jakiś nowy świat
Nie rozumiem
Uśmiecham się
Zawsze do Ciebie
Bach -bach Bach-bach
Bach-bach
Chwila i moment
Wszechświat jest mój
Gwiazdy komety karły odchłanie
Odbity blask iskra zgasła
I Twoja ręka na mojej zimnej ręce
Bach- bach
28.02.2019r
Maria Urszula Grzecznowska Mruk
Obuć się człowieku
Obuć się człowieku
Płonie nasz dom
On jest w tym domu
Zawsze
Czeka na nas
Piekielny ogień
Nie zwyciężył Pana
W osmolonej Świątyni
Był
Mocniejszy wyraźniejszy
Oczytałam jego blask
Byłem Jestem Będę
Grzechy odkupione
Zmartwychwstanie Pana zawsze jest naszą nadzieją
17.04 2019r
Maria Urszula Grzecznowska Mruk
Wiem
Wiem brzydulku
Wiem że jesteś Książę
Patrząc w Twoje oczy
Wszystko wiem
A jak Ciebie nie ma
Też wiem
Czuję Twoje myśli
Czuję Twój zapach
I tak będzie zawsze
Ty Książę
Ja dziewczyna piękna
Na boso idę do Ciebie
Ja to wiem
Ty na pewno nie
Wszystkim królewiczom książętom mężczyznom chłopakom
W dniu Walentynowego Święta Serc
14.02.2019 r.
Maria Urszula Grzecznowska Mruk