Zimowa zabawa

0 Flares 0 Flares ×
Wjechałam kolejka na  szczyt  góry
Ze  sobą  miałam  deski
Wtedy  deski  dzisiaj narty
Góra  wysoka   do  zjazdu  niebezpieczna
Zabawa  to  zabawa trzeba  spróbować
Myślała  tak niedoświadczona  dziewczyna  z nizin

Samo być  na  tym  wysokim  szczycie
Było w  sobie  wielką  inspiracją
Nigdy  do  tej  pory  nie   widziałam
Wieki niebezpiecznych  gór  w  zimowej  szacie
Zauroczona  widokiem   stałam  jak  mały  posążek ze  śniegu
A gdzie  tu  zjazd  w  dół

Był  strach  ale  była i ogromna  chęć
Mocowania  sie  ze  swoim strachem  przerażeniem niewiadomą
Po co  ma  się  siedemnaście  lat
Po to żeby  doświadczać po to  żeby  zdobywać
Po to żeby  pokonać  swój  ukryty  strach
Swoją  niepewność

Założyłam  deski przepięłam
Przeżegnałam  sie 
Ruszyłam powolutku
Drobniutki   mroźny  śnieg  sypał  prosto  w twarz 
Nic  nie  widziałam
Gogle  malutkie  wizjerki  dawały  mi  kierunek
Serce  waliło  jak  młot
Strach potęgował  policzki  szczypały 
ręce  zatrzasnęły  sie  mocno  na kijach  

Zjazd  nabierał rozpędu
Raz  w lewo  raz  w prawo  raz na  wprost
Myśl  biegła nie  dam  rady   bez  szans
Rozum  podpowiadał coś  innego
Nie  bój  się  dalej  dasz  radę
Nik  nie może  stać   Tobie  na  drodze 
Musisz przejść  tę  drogę   ukończyć 

Dobra myśl myśl pomogła
Jak  zaklęcie opuściła mnie  cała  nie moc 
Zjechałam ogromnie  niebezpiecznie groźnej  góry
Byłam  wolna od  strachu  od  bólu o  nie mocy
Obejrzałam  sie  za  siebie
Dałam  radę zimowa  zabawa  
Szalony  odlot


Maria Urszula Mruk  23.02.2023
0 Flares Facebook 0 0 Flares ×