W sadzie jabłoniowym

W sadzie jabłoniowym
Rośnie jedna jabłoń
Niczym nie  skażona
Z pniem pomalowanym  na biało
Cnotliwa panna
Wiosną  obdarzona
Różowym kwieciem
Rojem pszczół pracowitych
Jesienią
Kuszącym  owocem  miłośći
Napojonym  nektarem
Jak  usta  dziewczyny  młodej
Grzech  się  jawi
Pożądania
Jabłko nie dotknięte niczym
Warte grzechu

W sadzie jabłoniowym
nie  poprawiaj  Boga

16.09.2018r.

Maria  Urszula Grzecznowska  Mruk

Placuszki z cukinii

Pochylam się nad Tobą
Widzę coraz  więcej
Siwych  włosów
Czuję  twój  męski  zapach
Zaglądam  przez  ramię
Widzę  białą kartkę
Skreślonych kilka słów
Nie  czytam
Twoja  ręka
Trzyma niezgrabnie pióro
Nie przeszkadzam
Wiem  z kim jesteś
Ze  swoją najlepszą kochanką
Weną
Ciągle inną
Nieraz w białej  sukience
A nieraz w niebieskich  majtkach
Nie ma mnie
Wciąż  stoję za Tobą
Jestem  piękną  kobietą
I co
Ty wędrujesz z kimś innym
Gdzieś
Gdzie nie sięgają moje myśli
Gdzie  Ty chowasz się ze swoimi
Kocham  Cię jednak  bardzo
I rozumiem
Ale chcę
Mówię   po cichu żebyś wrócił
Kochanie
Upiekłam placuszki z cukinii

31.08.2018r

Maria Urszula  Grzecznowska  Mruk

Kielich Krwi

Kielich  krwi
Pełny po brzegi
Cena Wolności   Niepodległości
Od tysiąca  lat  krwawe  wojny
Odsiecze   oblężenia
Bitwy walki
O każdą  połać  ziemi
O każde słowo  w języku   ojczystym

Kielich    krwi
Zawsze pełen
Powstania   boje
Sejmy  układy
Unie
Nie wola
Twoich  moich  pradziadków dziadków
Kurhany   bezimienne  mogiły
Dzikie  róże i płaczące wierzby
Stare drzewa opowiadające szelestem swoich liści
Jak było

Kielich  krwi
Początek  dwudziestego    wieku
W  koło i w koło
Jak taniec  chochołów który ciągle trwa
Posmak wolności  niepodległości
I wielcy piękni  ludzie
Wielkie nadzieje
Wolność  wolność
Nipodległość

Kielich krwi
Wojna wojna wojna
Bomby naloty  roztrzeliwania
Zezwierzęcenie bez  powodów
Bez  twarzy   bez oczu
Walka na ulicach  polach  lasach
Moich  bliskich  najbliższych
Znajomych sąsiadów  przyjaciół
Chłopaków
I dziewczyny co była jeszcze jutrzenką

Kielich  krwi
Podstępni   najedz-cy  wyzwoliciele
I znów powstania
Ruchy niepodległościowe
Stany wojenne
Okrągłe  stoły i stoliki
Obłudy  kłamstwa
Złudne  życie i głupia wesołość
Prowadząca do ni kąt

Kielich  krwi
Ten  ostatni z dziewięćdziesięciu sześciu serc
Który został rozlany nad przedmurzem
Przypomniał  przywrócił pamięć
Zrzucił maski
Wróciła moja  wolna ojczyzna Polska

Suweren

26.08.2018r

Maria Urszula Grzecznowska Mruk

Wiolonczelistka

W dali gdzieś  gra
Na wielkiej  wiolonczeli
Młodziutka wiolonczelistka
Piękny  utwór  Adagio (Albinoni )
Ja  już sięgam  chmur
Mijam  ptaki
Wznoszę się ponad  szczytami wysokich  gór
Sięgam  granatowego  firmamentu
Sięgam srebrzystych  gwiazd
Serca  gubi się gdzieś
Myśl ucieka do wszech  pięknego nieba
Idę po schodach  wyobraźni
Zostawiam  wszystko  za  sobą
Patrzę daleko przed  siebie
Z ukojonym  spokojnym  sercem
Ostatnie  akordy
Zagrane przez  Anię
Przepiękną  wiolonczelistkę
Nagła  cisza   wyrwała  mnie do życia
Które   nadal  trwa
Trudne  ale trwa
Wróciłam
W białej koszuli  podreptałam  do snu
Zgasły  światła
Słyszę nadal w śnie
Melodię  Adagio ( Albinoni )
Koncert nadal trwa
Słucham   słucham
I  idę w białej  koszuli  idę

24.08.2018r.

Maria  Urszula  Grzecznowska  Mruk

Moja tęsknota za Tobą

Moja  tęsknota za Tobą
Gnana  przez Świat nieokiełznany
Gnana  przez skaliste  niedostępne  góry
Gnana  przez kręte cierniste  drogi

Gnana przez  oceany   nie zgłębione
Gnana przez rzeki rozlane  bagniste nie przyjazne
Gnana przez  pola  i łąki kolorowe
Gnana przez pustynie i pustkowia gdzie piach sypie  mi  oczy

Gnam do Ciebie
Do Twojego  serca jeszcze bijącego
Do  twojego nigdy  nie zbadanego  umysłu
Do  twojego wielkiego  cierpienia

Zamykam  oczy i widzę Cię
Więc  może zamknę je  na zawsze
Żeby  być  z Tobą być  obok
Żeby nie gonić  gnać żeby  przy Tobie trwać

Żeby  serca były już  spokojne
A umysły jasne
I cierpienie lżejsze
R oświetlane chwilami spadających  gwiazd

Jesteś jeszcze
Jesteś

20.08.2018r

Maria Urszula Mruk

Twoja Fotka

Ułamek sekundy
Twoja  fotka
Zaistniała w mojej podświadomości
W sercu  zrobiła  sobie miejsce
Bez  zaproszenia
Zamknęłam oczy
Nie chciałam  pamiętąć
Nagle przypomniałam sobie kilka słów
Dawnej  piosenki

„Bywają  takie  dni  że się na jawie śni”
Słowa piosenki  zdolnego mądrego  poety
Był Wielki rozumiał  bardzo życie
Zamknęłam  oczy   jak  mała dziewczynka
Nie chciałam pamiętać
Twojej  fotki
Nie chciałam  wracać do słów  tamtej piosenki
Łapałam się  na  tym podświadomie
Twoje oczy wróciły
Lekko  uśmiechnięte
Wróciła  też  piosenka

„Miasto ze świateł  zbudowane
A czyjeś  oczy  zakochane
Cóż to  za  dni
Gdy  się na jawie na jawie śni”
Nie  nie chcę
Dosyć
Chcę od tego  uciec
Biegnę
Nie czas nie  jestem  gotowa
Zamykałam  znowu oczy jak mała dziewczynka
Chcę być  wolna
Bez pamięci
Ale słowa dawnej piosenki
Doginają  mnie

„Czas jest koniem roztańczonym
A czyjeś  usta są gorące
Cóż to  za dni
Gdy się na jawie  na jawie  śni”
Walczę z uczuciem
Otwierałam i zamykałam  oczy
Patrzę  w niebo
A tam deszcz perseidów
Znów  mnie  dogoniła
Jak  nie  spokojny  duch
I znowu zamykam oczy
Błądzę w śród  spadających  gwiazd
Widzę twój  wizerunek
Nie śmiały  spokojny
I słyszę

„Cisza  jest drżeniem  jest  radością
A czyjeś włosy  zaplątane
Cóż to  za dni
Gdy się na jawie na jawie śni”
Jak porażona piorunem
Jak  zaczarowana  Twoim  zdjęciem
Jak  pogodzona
Zaczęłam  nucić
„Bywają takie dni
Że  się na jawie  śni”

Urywki  słów   piosenki  poety Ireneusza Iredyńskiego
„Bywają takie dni ”

114.08.2018r.

Maria  Urszula Mruk

 

 

 

 

 

 

 

 

Rudy

Ty  rudy śmierdzielu
Co  się pchasz
I  ciągle  śpisz
Co  ci się śni

Ty  rudy  przebrzydły kocurze
Spisz na mojej gazecie
Spisz na mojej poduszce pięknie hawtowanej
Wpychasz się pod moją  pierś

Rudy niecnoto pchlarzu  przebrzydły
Walnąłeś  się na moim seksie
Sztuce i alkoholu
Co ty  rudy myślisz

Wiesz  że cię  kocham
Jak  kota z siedmioma życiami
Ja  mam jedno  i  kruche
Brzydactwo   ty moje

Przytulam cie  bardzo
Głaskam  leciutko twoje rude futro

13.08.2018r.

Maria Urszula Mruk

Żywe lustro

Patrzysz
Poprawiasz   śliniąc  palec  brew
Głaszczesz  brodę
Puszczasz  oczko
Poprawiasz  apaszkę  zawiązaną pod  szyją
Wtapiasz  ręce w swoje  siwe włosy
I czeszesz je jak  grzebieniem
Spoglądasz sobie w oczy
Są  puste
Jak dwa  niebieskie szkiełka
W oczkach  starego porzuconego   misia
Czego  szukasz  w sobie ?
Próżny  jesteś
Stary
Nawet  gdybyś oblepił się złotem
Nic Ci to nie pomoże
Przeminęło albo  zapomniałeś
Być człowiekiem
Jesteś jak  manekin bez skazy
Żywy trup
Dlaczego  się tak przyglądasz ?
Jestem
Twoim  żywym  lustrem

13.08 2018r

Maria  Urszula  Mruk

Szlachetna twarz

Patrzysz  patrzysz
Widzisz twarze  miliona ludzi
I tę  jedną  jedyną
Szlachetną  twarz

Twarz  króla  królów
Na  której  maluje się spokój
Na której widać poczucie własnej  wartości
Widać honor ambicje  godność przyzwoitość

Szlachetna  twarz  starszego  człowieka
Piękne smutne  ciemne  oczy
Biegnące do  wspomnień
Zamyślone  zapomniane  bez emocji  bez uniesień

Szlachetna  twarz  starszego  człowieka
Może zmęczona albo zamyślona
Włosy  do ramion ciemne
A w nich wplątane srebrne  piękne  nici

Cała jego  postać jakże  inna
Dostojna  poważna prosta
Jego  ułożenie rąk inne niż  znane
Jak rękojmia gwarancja zabezpieczenie

Zapatrzyłam się w tę  szlachetną  twarz
Zapomniałam o niepokoju
Uśmiechałam   się  do człowieka którego nie znałam
Spuściłam oczy
Wiedziałam że mnie oplata swoim wzrokiem

Nie  zawsze spotyka się taką  szlachetną   twarz
Tak piękną  postawę
Twarz króla królów
Gdzie  jesteś  gotowa zawierzyć mu życie

01.08.2018r
Maria  Urszula Mruk

Bliskości moja

Bliskości  moja
Obejmuje moje wątłe ramiona
Swoim mocnymi  ramionami
Bezpiecznie

Bliskości  moja
Patrzysz  w moje   oczy
Spokojnie
A ja  patrząc  w Twoje
Zagłębiam   się w nie
Jak w głęboką rzekę

Bliskości   moja
Słucham  bicia  Twego  serca
Raz dwa raz  dwa
A moje jakby  przyspiesza
Biegnie za  Twoim
Wpada w jego rytm
Raz  dwa trzy  raz  dwa trzy jak piękny walczyk

Bliskości  moja
Wtulam się w Ciebie
Czuję  Twój  zapach
Drzewa sandałowego
Lubię go bardzo
Mój  zapach
Zapach  kobiety z nutą zielonej  herbaty

Bliskości   moja
Całujesz moje  czoło
Czuję się jak mała dziewczynka
Niewinna  zdziwiona  otulona

Bliskości    moja
Jesteś  przy  mnie nade mną
Za mną  przede mną
Bądź  tak zawsze ze mną
Bliskości moja

29.07. 2018r.

Maria   Urszula  Mruk