Twoja jesień w najpiękniejszym Twoim parku
Gonisz setki kilometrów
Gdzieś tam
Do twojego parku późnojesiennego
Ukochanego spokojnego miejsca
Nie mówisz nic nic więcej
Na ciebie czeka już rudy kot
Pozwala się pogłaskać ,mruczy przytulnie
I jabłoń z najsłodszymi jabłkami
I najpiękniejszym wspomnieniem
Nigdy się nie kończącym
Gdzieś w trawie wysokiej
Cembrowina stara
Na której leżą dębowe zeschłe liście
Lubisz przysiąść na niej
I wracają wspomnienia
Uśmiechasz się do nich
Może i do marzeń
Jesteś ciągle gotowy do nowych wezwań
Tu taka głęboka cisza
W jesiennym najpiękniejszym Twoim parku
Drzewa ze sobą rozmawiają półgłosem
Kołyszą się zielone świerki
Gdzieś w oddali biały dom w otoczeniu modrzewi
Trawy i zioła wysokie
Nikomu nie przeszkadzają
W spólnym sadzie
Żołędzie i jabłka pyszne i soczyste
Takie które zjada się z ogryzkiem
Tu odpoczywasz nikt Cię nie woła
Sam siebie zawołasz
Jestem
A kiedy wracasz z jesiennego parku
Już za płotem tęsknisz za nim za tym miejscem
21.10.2019.r
Maria Urszula Grzecznowska Mruk