Nie nie nie widziałam go
Choć co dziennie mijałam go w drzwiach
Jak powietrze
Którym się oddycha
Nie czuje zapachu
A on był codziennie
Codziennie wracał o tej samej porze
Mijał mnie w drzwiach
Mówił bardzo cicho „Dzień dobry”
Moment ,chwila hola
Ułamek sekundy
Potknęłam się na schodach
Zatrzymał mnie swoim ciałem
Wpadłam w jego objęciach
Nie upadłam
Spojrzałam wystraszona
Miał szaro-niebieskie oczy
Nie piękne ale dobre
Cały był nie piękny
Zwyczajny
Kruchy delikatny
Samotny
Nie wiem czy z wyboru
Lekko uśmiechnięty
Powiedział coś
Nie słyszałam
Powiedziałam z pośpiechem
Zdziwiłam się
Wtedy zobaczyłam człowieka
Dziękuj
Zobaczyłam człowieka
Którego codziennie mijałam
18.02.2020r
Maria Urszula Grzecznowska Mruk