Mam marzenie będę zdrowa
Niemożliwe
Dawno zapadł już wyrok
Mijam światła coraz słabsze
Rozmazane
Wiem gdzie jestem i gdzie idę
Chce być białym gołębiem
Srebrna chmura która rozpływa się w nicości
Nie wracam do wysokich gór i śpiącego rycerza
Coraz dalej niebieska głębia i coraz głębsza
Nie wracam do Twych pięknych wierszy I zapachu zakurzonych książek
I płynę dalej jak myśl która ucieka gdzieś daleko
Do krainy gdzie mieszka Mały Książę
Daje mu białą różę
Wracam myślą do pełnych ogrodów kolorowych róż
Do stokrotek i niezapominajek na zielonej łące
Płynę dalej w stronę karłów planet słońc i gwiazd
Gdzie światy są obce przerażające i smutne
Wracam do moich bliskich dzieci wnuków i prawnuków
Staje na krawędzi światów dobrych i złych
Czarnych okrutnych jasnych niezbadanych
Dokąd ma iść?
W którą stronę?
To przestrzeń przestrzeni
Gdzie nie doganiam swojej myśli
Wracam do Ciebie do dzikiej plaży po której biegł mój pies
Jeszcze chwila
Wracam
Staram się
Wracam
Proszę daj mi czas Boże
26.05.2017r.
Maria Urszula Grzecznowska Mruk