Budowałam most
Kamień po kamieniu
Cegła po cegle.
Wzmocnienia, filary, podpory
Z wyliczonymi podmuchami wiatru
Wszystko sprawdzone
Wszystko zapięte
Z ogromnym impetem
Przybył żywioł
Gwałtowny, szalony, nieposkromiony
Rozsypał się most
Ten, który miał wytrzymać
Wiele wiele lat
Zostały ruiny.
Wszystko inne pochłonął
Stanęłam na skraju
Nie Nie !
Zbuduje jeszcze jeden most
Leciutki, przepiękny, wysoki
Bez filarów, wzmocnień, podpór
Odporny na wszystkie żywioły
Ty z jednaj strony
Ja z drugiej
Każdy z nas z ogromnym ciężarem doświadczeń
Z rozerwanym, poranionym sercem
Pobiegniemy po moście boso
Do wielkich nie wypowiedzianych uczuć.
14.09.2017
Maria Urszula Mruk