Siedziałam pod drzewem
Na denną burza liści
I szmer pracujących pszczół
Zapach przepiękny i usypiający
Ja i drzewo stara lipa
Siadałam zawsze na wystającym korzeniu
Był jak wygodna ławka w parku
Miałam swój letni lipowy dom
W tym moim lipowym domu
Mieszkały ze mną pies Reksio i kocica Klara
Mieszkał też mój niebieski miś
I torebka też niebieski w której mieściły się moje skarby
Na najgrubszym konarze lipy
Była huśtawka zrobiona z konopnego sznura z różową deseczką
Huśtałam się na niej godzinami
I marzyłam upojona zapachem
Obok stał dom z bali modrzewiowy
A w koło kolorowe lilaki zapach z niewalał
W dali biało- różowa-fioletowa łąka
A za łąką smukłe topole i wijąca się rzeka Wisła
Dzisiaj siedzę na starej huśtawce
Mam dużo lat i wiele pięknych wspomnień
Nie mam już niebieskiego misia i niebieskiej torebki
Ale mam swoje najpiękniejsze drzewo lipę
27.04.2018r.
Maria Urszula Mruk