Ulicami wiecznego Miasta
Idzie biała postać
Zmęczona zatroskana utrudzona
Idzie ojciec Kościoła Papież
Biskup Rzymu
Towarzyszy mu drobny deszcz
Łzy chmur
Niesie krzyż i przesłanie
Smutny pouczający bez słów
Wyraz
„Miej Miłosierdzie dla nas i całego Świata”
W Bazyl ce Świętego Piotra na Watykanie
Ojciec Święty w czerwonej szacie
Sam w wielkiej olbrzymiej Świątyni
Postać Ojca ginie w tej wielkości
To on jest Wielki
Złota Palma
Jak złoty cielec jak mamona
Jak zwiastun złego
Jak błyszczący człowiek bez wartości
Obnoszący się ze swoją pychą
Ja tylko Ja
Dzień który miał być dniem młodych
I szarlatański wirus
Olbrzymie zło
Nie pozwoliło
Ratuj nas Boże z tej nie mocy
Biegnę do mojego Kościoła
Siadam zawsze w ostatniej ławce
Nie zdążę się przeżegnać
Ni zmówić modlitwy zdrowaśki
Tu zostawiam wszystkie swoje trudne sprawy
Wszelkie smutki i małe radości
Wychodzę wolna i ufna
Wierzę
Pokieruje mnie Bóg
Dzisiaj staje przed zamkniętymi drzwiami
Mojego Kościoła
Nie wie co mam robić
Miotam się
Nie widzę Twojego światła
Nie słuchasz moich grzechów
Nie dzielisz się zemną swoim chlebem
Nie ma radości tylko jakaś marność
Wołanie mam tylko zostało?
Panie pomóż toniemy toniemy
W swoich brudach ludzkiego życia
Wiem co odpowie mi Jezus
Marianno Marianno mała jest Twoja wiara
09.04.2020r
Maria Urszula Grzecznowska Mruk