Dawno nie nosisz obrączki na palcu
Nie ma śladu
Trzymasz zgrabnie szklankę z burbonem
Smakujesz go, nawet nie pijesz
Jak by była kochanką dobrą
Którą się cieszysz i bawisz, której tak na prawdę nie znasz
Oczy masz ładne łagodne
Minę trochę zadziorną
Patrzysz ukradkiem w lustra przy barze
Gdzie łamią się twarze ludzi
I godziwe marki alkoholu
Lustra często kłamią wydaje się tego dużo
Siedzę dwa stołki dalej
Mam coś co Cię bardzo interesuje
Też piję wodę z cytryną
Przecież nie musisz tego wiedzieć
Zbieram twarze ludzi
Umęczone, udręczone, zapracowane
Nie raz zagubione wolne, czyste, piękne
Jak z obrazów mistrzów
Czytam je, czytam człowieka
Dlaczego jej nie nosi?
Co to daje?
Jaki sens?
Możesz być sobie Panem z obrączką na ręku
Tak jak Ja Panią w czerwonym kapeluszu.
21.10.2017.r.
Maria Urszula Mruk